kocia paranoja
Autor: Vereena, w kategorii: kot-psot, życie , o godzinie: 17:08Mąż mój popadł - znowu - w kocią paranoję. Znowu, bo kiedyś już:
Otóż teraz Tomek utrzymuje, że dziś, podczas krótkiej nieobecności, kot posiadł umiejętność picia herbaty z jego kubka. Bo niby ubyło więcej, niż mogło samoistnie wyparować. Tomek patrzy na kota nieco podejrzliwie, kot - tradycyjnie udaje, że tych znaczących spojrzeń nie widzi.
Efekt: Tomek chodzi po domu z kubkiem w ręku i nie chce go odstawić. Czyżby "wojna samców" przenosiła się na nowy, wyższy poziom? ;)
2 komentarze:
Nie chcę nikogo podpuszczać, ale mi kot podpija z kubka. Z tym, że mleko, nie herbatę:)
I właśnie dlatego nie mamy w domu sybiraka ;) A tak na serio: nasz kot nie przepada ani za kubkami (w końcu to nie to samo, co porządny wazonik), ani za herbatą tym bardziej. Dlatego śmiem wysnuwać wnioski, że to jednak Tomkowa paranoja. No, chyba że kot tak specjalnie, na złość - tego nigdy nie można wykluczyć :D
Prześlij komentarz