Vereenka

... i jej świat

Łańcuszek.

Autor: Vereena, w kategorii: , o godzinie: 18:37

Norna podesłała mi książkowy łańcuszek. A że książki to ja owszem, chętnie - więc przyznaję się do wszystkiego jak na spowiedzi i ślę łańcuszek dalej, do senmary i takiego jednego drania :)


O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?


O której tylko się da :) Uwielbiam czytać i najchętniej robiłabym to bez przerwy. No, ewentualnie z małymi, malutkimi przerwami na: jeść, spać i tulić kota. Codzienność jednak udowadnia mi, że są takie fragmenty dnia, w których czytać się nie da. Pobyt w pracy na przykład - tu czytuję głównie maile, książki muszą poczekać. A szkoda... Ale najbardziej lubię czytać wieczorem tuż przed zaśnięciem, w łóżku. Układam wygodnie poduchy, przynoszę kubek herbaty i najczęściej mam następnego dnia okropne problemy ze wstawaniem, bo jak już mnie książka wciągnie, to zawsze obiecuję sobie że przeczytam "jeszcze tylko dwie strony".

Gdzie czytasz?

W pokoju. W łóżku. Na sofie. Na podłodze, jeśli akurat mam takową fantazję. W tramwaju. W autobusie. Na przystanku. W pociągu. W samochodzie o ile akurat nie prowadzę (choć akurat to drażni Tomka - nie wiem dlaczego). Jedno z miejsc, w którym nie czytam, jest łazienka - choć zdaję sobie sprawę, że są amatorzy toaletowej lektury, sama nie dałam się jednak skusić ;)

Jeśli czytasz na leżąco (w łóżku) to czytasz najchętniej na plecach czy na brzuchu?

Na plecach. Zdecydowanie. Tylko trzeba dobrze poduchy ułożyć, żeby nie było za płasko, bo od trzymania książki wysoko w górze rączki więdną. Jak zdrętwieję przewracam się na bok. Na brzuchu próbowałam, ale jakoś nie umiem. Może mam za duży brzuch?

Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?

Odpowiedź jest prosta: dobrze napisane. Gatunek ma drugorzędne znaczenie, choć zadziwiająco często sięgam po wszelkiej maści fantastykę. To musi być przeznaczenie! ;) Nie gardzę jednak żadną książką i prawie każdej daję szansę - jeśli zaintryguje mnie, zostanie przeczytana. Jeśli mnie nie zaintryguje, i tak ją przeczytam, ale wolniej i bez entuzjazmu. No przecież muszę dokończyć - co by było gdyby ze zwykłego lenistwa umknęło mi np. genialne zakończenie niezwykle nudnej książki? (oczywiście zazwyczaj tak się nie dzieje, ale trzeba być czujnym)

Książka, która zmieniła najwięcej?

Oj. Trudne pytanie. Różna książki bywają dla mnie ważne w różnych etapach mojego życia i w różnych nastrojach, ciężko wybrać tę najważniejszą, najwięcej zmieniającą. Przykłady:
  • dawno, dawno temu bardzo ważną dla mnie książką były "Wyspy bezludne" Łysiaka, zaczytywałam się nimi
  • poezje Grochowiaka wydobyły ze mnie nowy rodzaj wrażliwości
  • dramaty Becketta skłoniły mnie do wielu przemyśleń
  • a "Opowieści o pilocie Pirxie" zadziwiły mnie tym, że lubiane przeze mnie hard s-f nie zawsze bywa dla mnie strawne

    Co czytałaś ostatnio?

    "Cylinder van Trofa" Zajdla (klasyka, która póki co się nie starzeje), "Nieznośną lekkość bytu" Kundery (zawsze miałam do niej ogromny sentyment) i "Zachowuj się jak porządny trup" (lżejsze, łatwiejsze i przyjemniejsze - jako antologia idealne na krótkie trasy pokonywane tramwajem).

    Co czytasz aktualnie?

    "Grę anioła" C. R. Zafóna, "Regulamin tłoczni win" J. Irvinga i "Fale" V. Woolf. Plus kilka czasopism, na które zawsze brak mi czasu.

    Używasz zakładek czy zaginasz rogi? Jeśli używasz, to jakie one są?

    Nigdy nie zaginam rogów ani nie godzę się na "łamanie" grzbietu książki przez kładzenie w.w. otwartej, okładką do góry. Za to lubię zakładki i mam kilka - ulubioną jest materiałowa, wyglądająca jak perski dywan, na drugim miejscu uplasowały się te z kotami :) W nagłych przypadkach wykorzystuję: bilety MPK, skrawki papieru, liście (te później ładnie zasychają w książce).

    Co sądzisz o książkach do słuchania?

    Sympatyczne, jeśli się akurat siedzi za kierownicą auta i nie wypada odrywać wzroku od drogi. Jako dziecko lubiłam też bajki - słuchowiska odtwarzane z gramofonowych płyt. Jako klasyczny "wzrokowiec" wolę jednak tekst pisany od mówionego/ słuchanego.

    Co sądzisz o e-bookach?

    Preferuję papierowe książki, e-booki nie dają mi takiego poczucia intymności jak zapach tuszu przy przewracaniu kartek. Przyznam się po cichutku, że kiedyś, aby przeczytać sporego e-booka, całego pracowicie wydrukowałam :) Uważam jednak, że publikacje elektroniczne mogą się przydać jeśli np. trzeba coś szybko wyszukać, choćby odpowiedź na sławetne pytanie "Jak miał na imię Wojski z Pana Tadeusza?" (nie wszyscy wiedzą, że Natenczas ;P)
  •  

    O mnie

    Moje zdjęcie
    Poznań, Wielkopolska, Poland
    Po prostu cała ja :)